Witajcie!
Czy gdyby Was zapytali, jaki zapach kojarzy Wam się ze Świętami, odpowiedzielibyście, że zapach mandarynek?
Ja tak.
Dlatego, gdy tylko mama przyniosła do domu mandarynki, od razu przed oczami stanął mi obraz ubranej choinki, pięknie przystrojonego stołu, miłej atmosfery, całej rodziny razem i trafionych prezentów.
Uwielbiam Święta, od zawsze je kochałam i mam nadzieję, że jak kiedyś sama je będę organizowała, to będę umiała to zrobić tak jak moja mama i jej siostra.
Kocham zimę, kocham Święta, kocham prószący śnieg i zamarzające policzki.
Każdy narzeka, a w szczególności ja, ale mimo, że stopy i koniuszek nosa odmarzają, lubię ten okres!
Co ważne, w tym roku po raz pierwszy od dawna będę mogła się bez opamiętania zajadać mandarynkami. Przez ostatnie kilka lat żyłam w (błędnym) przekonaniu, że jestem na nie uczulona.
A nie jestem!
Pozdrawiam Was ciepło!
Luna
oj mam to samo! od jakiegoś czasu zajadam się mandarynkami (uwielbiam je!) i mam to samo skojarzenie :)) Święta zbliżają się wielkimi krokami... ;)
OdpowiedzUsuńMandarynki to dla mnie zapowiedź świąt ;) Zawsze w tym okresie było ich pełno w moim domu. Uczulenie? O nie, to byłby koszmar! Dobrze, że jednak okazało się inaczej.
OdpowiedzUsuńZapach świąt to dla mnie zdecydowanie mandarynki i orzechy włoskie, plus jeszcze zapach świeżej choinki, ale na to trzeba poczekać ;)
OdpowiedzUsuńMandarynki i pomarańcze... to jedne z ważniejszych świątecznych zapachów. Ja musze do nich zaliczyć także suszone grzyby :)
OdpowiedzUsuńMasz rację zapach mandarynek jednoznacznie kojarzy się ze śwetami :) plus cynamon mmmm :)
OdpowiedzUsuń