Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że jesteście zadowoleni ze swoich prezentów :) Ja bardzo. Co może Was zainteresować, dostałam między innymi książki: "Od zdjęcia do arcydzieła" - książka o fotografii kulinarnej, "Mamma Mia - domowa kuchnia włoska" i "Gotowanie jest sexy" ;) Dostałam też inne super rzeczy, ale te akurat związane są z tym blogiem :) Także niebawem pojawią się pewnie przepisy z tych książek, a może i recenzje? I może w końcu zacznę robić lepsze i ciekawsze zdjęcia? ;) Zobaczymy.
A dzisiaj obiecany pasztet z białej fasoli :) Przepis stąd.
Składniki:
- pół kilo białej fasoli
- 2 cebule
- łyżka oliwy
- 4 ząbki czosnku
- 2 marchewki
- pietruszka
- 2 jaja
- łyżka majeranku + do posypania
- łyżeczka czarnego pieprzu + do posypania
- pikantna papryka do posypania
- łyżka sosu sojowego
- masło i bułka tarta do posypania formy
Pozdrawiam serdecznie i życzę dalej cudownych Świąt :)
Niebawem przepis na kruche ciasteczka pierniczkowe i babeczki pierniczkowe :)
Całuję!
Luna
O! Nigdy nie jadłam takiego pasztetu, ale mam dobre wspomnienia związane z kulinarnymi wyczynami z fasolą w roli głównej ;) Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńTo musi świetnie smakować
OdpowiedzUsuńUwielbiam roślinne pasztety :) Nie próbowałam z fasoli, ale z dyni czy soczewicy podbił moje serce, dlatego wyobrażam sobie jak niebiańsko musi smakować ten :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry pasztet, a wiem bo jadłam :) i ten czosnek.. mniam! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, lubię takie nowości :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować :) Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
nigdy nie jadłam takiego pasztetu.
OdpowiedzUsuńpyszny.
Luna, powiem ci, że te twoje przepisy to takie są jakieś jak studenckie. Coś z niczego, kombinowanie w kółko z tych samych składników. Przepisy na kanapki z ogórkiem? Na bułkę z miodem? No litości.
OdpowiedzUsuń