Witajcie!
Dzisiaj publikuję dla Was post który od dawna siedział już w mojej głowie. Wspominałam o 'zainspirowaniu się' w poprzedniej Inspirującej Środzie i dziś Wam wszystko wyjaśnię.
Otóż
wg bardzo wielu źródeł, 21 dni wystarczy, aby wyrobić sobie nawyk. Ja
przez długi czas myślałam sobie "Jejku, aż 21 dni? To tyle czasu...".
Jednak zmieniłam zdanie po tym, jak przemyślałam sprawę i doszłam do
wniosku, że gdybym na początku wakacji postanowiła zmienić swoje nawyki,
to takich 21 dni pod rząd było już... 6! A dobrze pamiętam moje
postanowienia o odchudzaniu z początku lipca. To było tak niedawno...
To
przyniosło mnie do zmiany, którą chciałabym wprowadzić. Otóż zależy mi
na zmianie kilku rzeczy i podczas kolejnych 21 dni będę pilnowała, żeby
niektóre nawyki wyplenić, a niektóre - nowe, zdrowe - wprowadzić.
OUT:
- cukier
- sól
- alkohol
- lenistwo
- stres
IN:
- owoce (2 razy dziennie)
- warzywa (3 razy dziennie)
- siłownia (3 razy w tygodniu)
- dużo ruchu
- dużo wody
Najłatwiej wyeliminować mi będzie alkohol, bo nie piję jego dużo, jednak podczas tych 21 dni chcę się go całkowicie pozbyć.
Z
kolei najprostsza z 'inów' będzie dla mnie chyba siłownia, bo już od
dawna chodzę na nią mniej lub bardziej regularnie. :) Jednak teraz będę
pilnowała stricte tych 3 razy.
HOW-TO:
- założyć zeszyt postępów (polecam poszperać w sklepach papierniczych, można znaleźć cudeńka)
- napisać plan jedzenia na kolejne dni - DOKŁADNY PLAN
- napisać plan aktywności fizycznej
- kupić jedzenie na najbliższe dni
- ustalić małe nagrody na każdy dzień (ja wybrałam motylkowe naklejki, jeśli dzień będzie idealnie wypełniony, zgodnie z zasadami zmian, motylek zostanie naklejony :)
- wprowadzić zmiany od razu
Co do ostatniego punktu:
Śniadanie zgodne z moim planem :)
Jajko na miękko, kromka chleba orkiszowego, jabłko z cynamonem.
Jeśli chodzi o ustalenie tego, co będę jadła, to rozpisałam sobie każdy posiłek dokładnie i za pomocą tego serwisu,
kalorie, białko, węglowodany i tłuszcz wyliczały mi się same, co było
bardzo wygodne. Bo plan na kolejne dni jest dobrze zbilansowany :) (wpis nie zawiera lokowania produktu, haha)
Przy pisaniu planu weźcie pod uwagę, że prawdopodobnie będziecie musieli sobie przygotowywać jedzenie do pracy/szkoły.
Zapraszam Was do dołączenia do wyzwania, opiszcie swoje out&in w komentarzach, jestem ciekawa, co chcecie u siebie zmienić!
Chyba, że jesteście leniami... ;)
Podczas kolejnych dni notki będą bardzo związane z tym 21-dniowym wyzwaniem. Napiszę posty związane ze zwalczaniem stresu, z zabraniem się do aktywności fizycznej, z jedzonkiem, które będę spożywała podczas tych 21 dni (bataty z brukselką na ostro) oraz wiele innych. Czekajcie cierpliwie!
Całuję i życzę nam powodzenia!
Luna
jeśli planujesz dużo ruchu i siłownię conajmnie 3 razy w tygodniu na takich śniadaniach za długo nie pociągniesz. uwierz mi, wiem to z własnego doświadczenia. No chyba że w ciągu dnia jesteś w stanie dojeść do tych 2000kcal... Proszę, nie odbieraj tego jako anonimowej krytyki i ogólnego "hejtu", piszę to z troski, bo nie chcę aby inni ludzie popełniali błędy moje i wielu innych dziewczyn...
OdpowiedzUsuńDziękuję za troskę, ale jest mi niedobrze, jak zjem więcej na śniadanie. :)
UsuńMi chyba najtrudniej by poszło z solą i cukrem :) plus z piciem większej ilości wody, wolę wszelkie herbatki :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie przeczytałam tego postu, gdy ja zaczełam zmieniać swoje nawyki. teraz to już wszystko spełniam z nawiązką, ale byłoby mi łatwiej z takim zeszyciekiem i naklejkami :) powodzenia!
OdpowiedzUsuńWażne, że się udało!
UsuńDziękuję serdecznie! :)
Pomysł fajny :) zeszyt i motylki są urocze :) trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia, co do śniadania to wygląda bardzo apetycznie, mniaaaaam!:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się że tam metoda jest super. Ostatnio napisalam na blogu jak monitorowac postępy tej metody. http://mm-day.blogspot.com/2013/12/21-habit-nawyki.html
OdpowiedzUsuń