Witam.
Przepraszam Was za chaotyczność i brak jakichś sensownych postów, ale po prostu ten tydzień mam na maksa zwariowany. Matematyka rozszerzona mi poszła dobrze (mam nadzieję, że nawet bardzo^^), angielski rozsz. to wiadomo, w porządku, a dzisiaj czeka mnie najgorsze - fizyka. To znaczy... bardzo ją lubię, serio, ale trochę się boję, że dadzą jakieś zadania, które będzie się robić mało przyjemnie...
Pozdrawiam i nadal trzymajcie za mnie kciuki. O 14 zaczynam i piszę do 16.30 :) Jutro dam znać, jak poszło.
Trzymajcie się,
Luna
Trzymam kciuki bardzo mocno, sporo moich znajomych poprawie fizykę bo zeszłoroczna była straszna podobno :)
OdpowiedzUsuńOby w tym roku CKE okazało się bardziej łaskawe :)
Trzymam kciuki! dasz radę, będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńprzyznam Ci się, że mi osobiście równiez Hity smakują bardziej... :)
OdpowiedzUsuńi trzymam kciuki za Ciebie! ;*
w takim razie 3mam kciuki:)
OdpowiedzUsuńja pisałam maturę dwa lata temu, jako pierwszy rocznik matmę i to było dla mnie wyzwanie, z którym świetnie sobie poradziłam:)
A Ty mówisz, że fizykę? hm.. to już dla mnie wyższa szkoła jazdy:D
oj trzymam mocno kciuki... fizyka nigdy nie była moim przyjacielem, oby dobrze Ci poszło :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następne notki :P Co do matury podziwiam :) Ja nigdy nie rozumiałam fizy. Wykorzystam sobie przepis na śniadanie maturzysty, bo niestety czeka mnie w poniedziałek i we wtorek maturalny stresik :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI jak poszło?
OdpowiedzUsuńKurcze, ale pozmieniali teraz te terminarze maturalne. U nas fizyka była jedną z ostatnich ;)
Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI będę aż do wyników dostaniesz wyniki :)
OdpowiedzUsuń