Jest mi bardzo miło z powodu tego, że wczorajszy post cieszył się takim zainteresowaniem, będę więc częściej dodawać pomysły na przenośne lunche ;)
Dzisiaj jednak ukażę kolejną odsłonę TYCH bazowych babeczek. Nie próbowałam ich, bo jestem w końcu na diecie (jestem taka dumna, że tego nie zrobiłam!), ale moja przyjaciółka powiedziała, że smaczne, także jej ufam ;) Bo właśnie dla niej je upiekłam. Pomagała mi w raportach z chemii, więc chciałam się jakoś odwdzięczyć ;)
Składniki (na 7 babeczek):
- szklanka mąki
- 1/3 szklanki cukru brązowego
- łyżeczka proszku do pieczenia
- pół szklanki wody
- 1/6 szklanki oleju
- 1 jajko
- 2 garści suszonej żurawiny
- posypka do udekorowania
Smacznego!
***
Faza 1 Dzień 6
Wczorajsza dieta:
Śniadanie: 180 g jogurtu naturalnego z pomarańczą i dżemem niskosłodzonym
Przekąska: pomarańcza, kefir 0%
Obiad: filet z dorsza z pieczarkami i brokułami (przepis jutro!)
Kolacja: 2 jajka na twardo + 7 pomidorków koktajlowych z solą morską i bazylią
Dodatkowo: ok. 7 szklanek wody
Dieta jest naprawdę fajna i jestem z niej niesamowicie zadowolona :)
Poza tym news - kupiłyśmy z Mamą przez allegro stepper. Bo jest za zimno (albo jesteśmy za leniwe :P) na spacery. Mam nadzieję, że będzie to trafiony zakup!
Mieliście jakieś doświadczenia ze stepperem? Co o nim myślicie?
Całuję!
Luna
Takie podziękowanie trafiłoby chyba do każdego :)
OdpowiedzUsuńooo, taką babeczkę bym zjadła z chęcią!
OdpowiedzUsuńtak patrzę na te babeczki i się zastanawiam.. może potrzebujesz jeszcze jakiejś pomocy z raportami? :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńBabeczki wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńAle malutko jadasz na tej diecie :<
my review here explanation additional reading view publisher site read this post here weblink
OdpowiedzUsuń